Czy czytanie lektur może być przyjemnością, a nie przykrym obowiązkiem? Tak! Przekonali się o tym siódmoklasiści.
Wystarczy tylko stworzyć odpowiedni nastrój i wspólnie oddać się głośnej lekturze. Tak zrobili nasi uczniowie. Zbliżający się dużymi krokami listopad sprawił, że najlepszą lekturą na te jesienne dni okazały się „Dziady” Adama Mickiewicza. Wystarczyło tylko zasłonić okna, by w sali zapanował półmrok, zapalić świece i udekorować klasową ławkę. Teraz potrzebna była odrobina wyobraźni i już można było się przenieść do niezwykłego świata dramatu. Lekcja minęła szybko i przyjemnie. Nawet na przerwie w uszach jeszcze dźwięczały słowa bohaterów z zaświatów.
Siódmoklasiści czekają już na kolejne wspólne czytanie. Może inne klasy też w ten sposób spróbują poznawać wielką literaturę?